Nowa kombinacyjka - połączenie Kancika za VI z wyjściowym kantem z Denaturacji;
śliczna i godna polecenia;
startujemy Kancikiem - nie wychodząc na półkę wrzucamy dużego kama w prawo, w poziomej rysie nad Denaturacją, przekraczamy śmiało Komin i już jesteśmy na płycie po trudnościach Denaturacji - tu poprawiamy kamem w tej samej poziomej rysie (jeszcze bardziej w prawo - warto mieć dwie żyły) i wstajemy z płyty do owej poziomej rysy trzymając się kantu po lewej;
teraz już tylko clue drogi - czyli dziwny ruch ze spadzistego stopnia na kancie i łapiemy krawędzi przy drzewku;
Nazwa drogi mówi wyraźnie: nie należy kantować (przez małe "k")i próbować stawać za Kominem - tylko należy Kantować [iść kantem za duże "K"]; piękno ruchu kluczowego nam wynagrodzi fakt, że kamy są pod stopami; styl prrrr - wiadomo dolny Kancik robiłem "setki razy"...