Sezon na lokalne przystawki w pełni - wygrzebuję wszystkie najmniej chodzone drogi pod Kielcami :) Droga to stary wariant Payka - taka Przerysa bez przerysy, za to z rysą ze Śródbłonka, a z dziupli do stanu jak na Styczniowym. Nihil novi.
Jest to Lewy wariant do Styczniowego Słońca, startuje tak jak Przerysa Hubera do 2 wpinki, dalej skośną rysą odbiegająca w prawo 3-4m do 3 wpinki ze Styczniowego. Rysa łącząca te dwie drogi jest najtrudniejszym miejscem i stanowi o trudnościach. Przydała by się pośrednia wpinka, gdyż przy pierwszej próbie prowadzenia miałem nie ciekawy lot z wahadłem. Może jest na to łatwiejszy patent, zweryfikuje czas...