3 dzień prób i poszło. Bardzo fajny ciąg ale dla mnie z trudnym startem. Ciężko mi ocenić niuanse między VI.3+/4, a pełnym VI.4 więc przyjmuję wycenę z topo. Zrobione z założoną pierwszą wpinką w 32 stopniowym upale. Asekuracja - Akira.
Nigdy wcześniej nie robiłem Mordobija z lewej strony, ale teraz po dobiciu dwóch ringów przez Hermana, trzeba było sprawdzić ten wariant. Przyjemne kompresyjne ruchu, a podhaczenie pięty łagodzi trudności. Troszkę łatwiejszy crux od wersji oryginalnej.
Parszywa droga - na dole wpinki straszne i sypią się stopnie, na górze kluczowe chwyty wilgotne nawet po 2 dniach lampy (wyjazdy prawej ręki z chwytu przed 4. wpinką kosztowały mnie 2 próby). Słowem... polecam! :P
(Nie, serio - jak ktoś się czuje w miarę pewnie w tym stopniu to warto się wstawiać.)
Dynamiczne przestrzały w przewieszeniu nie są moją mocną stroną ;-) , więc droga dla mnie trudna. Dzięki za patenty Maniek ;-) ,bez nich bym chyba nie zrobił. Zrobione lewym wariantem.
Dzisiejszy ognisty warun nie zapowiadał żeby dało się cokolwiek zrobić a tu proszę. 3-4 próby kilka tygodni temu, dziś jedna wedka i skuteczny atak. Boulderowe ruchy ale droga jest w gruncie rzeczy przyjemna - tylko ten wszechobecny pioch :/
Zrobiona łatwiejszym lewym patentem... Ale nie najłatwiejszym ;)