Trochę oczywiście się giełgałem, ale puściło. Psycha do ddsów jeszcze jest za słaba ;) więc założyłem chyba z 5 przelotów. (Leszkowi Sz. wystarczyły tylko 3 :-) ) Bardzo krucho przy wyjściu na wierzchowinę.
ufff - strasznie kruche - obstawiam ze moje przejście (pierwsze letnie) będzie zarazem ostatnim;-) moze zimą to wszystko się kupy jakos bardzej trzymie...; brawo dla Prezia, że wytyczył tę drogę zimą z oesa;
Drodę wyceniam na M V+ w/x tak jak mi tam wybrało psychę to jeszcze nigdzie tak nie miałem.Droga startuje na prawo od łokcia w lini małego drzwewka chyżo poprzez przewieszkę w kruszyźnie dalej zacięciem z tendencją na prawo bez asekuracji. to był projekt wpizdu ale jak trchę pozrzucał to odpuścił